MIEJSKIE PRZEDSZKOLE Nr 27 OKRĄGLACZEK w Jeleniej Górze

 

Nawigacja

ŻABKI Joanna Kucia, Sabina Kobzar ALBUM FOTOGRAFICZNY WIERSZE PIOSENKI OGŁOSZENIA PROJEKTY W KTÓRYCH BIERZEMY UDZIAŁ KALENDARIUM WRZESIEŃ KALENDARIUM PAŹDZIERNIK KALENDARIUM LISTOPAD KALENDARIUM GRUDZIEŃ KALENDARIUM STYCZEŃ KALENDARIUM LUTY KALENDARIUM MARZEC

ŻABKI

WIERSZE

WRZESIEŃ

 

„ Ida dzieci do przedszkola”

Ida dzieci do przedszkola,

a słoneczko grzeje.

Każdy jego promyk

w plecy im się śmieje.

Ha, ha, ha Ha, ha, ha.

W plecy im się śmieje.

Ida dzieci do przedszkola,

a deszcz pada z góry.

Lecą wielkie krople

z szaroburej chmury.

Kap, kap, kap, Kap, kap, kap.

Z szaroburej chmury.

Idą dzieci do przedszkola, 

a wiatr silny dmucha.

Tam i tutaj wieje.

Śpiewa im do ucha.

La, la, la, La, la, la.

Śpiewa im do ucha.

Idą dzieci do przedszkola,

a mgły pełno wszędzie.

Trudno coś zobaczyć.

Co to? Co to będzie?

Oj, oj, oj, Oj, oj, oj.

Co to? Co to będzie?

 

PAŹDZIERNIK

 

 

„Idziemy do sadu”:

W sadzie od rana dzieci gromada.
Wtem owocowy grad z drzewa spada –
jabłka, śliwki, pachnące gruszki,
słodkie, soczyste lizać paluszki.

Dojrzałe, smaczne, mają witaminy.
Jemy je latem oraz w czasie zimy.
Kwaśne i słodkie, duże i małe,
żółte, czerwone, mocno dojrzałe.

Nagle, bęc jabłko już z drzewa leci,
szukają w trawie śmiejąc się dzieci.
Skaczą wróbelki, śliwki spadają,
łapią je dzieci szybko zjadają.

Dojrzałe, smaczne, mają witaminy…

Złociste gruszki z czerwonym boczkiem,
gdy je ugryziesz, tryskają soczkiem.
Jakie udane owocobranie!
Zaraz na drzewach nic nie zostanie.

Dojrzałe, smaczne, mają witaminy…

Bożena Forma

 

"Ruda wiewiórka"

"Ruda wiewiórka, ruda wiewiórka skacze wesoło z drzewa na drzewo.

Z chwiejnej gałązki w zieleń da nurka, machnie ogonkiem w prawo i w lewo.

Zeszła na ziemię, nic się nie boi, wie, że orzeszki mamy w kieszonkach.

O, z ręki bierze! O, przy mnie stoi chwiejąc puszystym końcem ogonka.

Nikt jej nie skrzywdzi, nikt jej nie spłoszy taka jest śliczna, zręczna i żywa!

Zjadła orzeszków za kilka groszy, na pożegnanie ogonkiem kiwa."

 

Dla Nauczyciela sprawa to błaha,
Pamiętać, ile oczu ma mucha,
Wiedzieć jak zadaniu sprostać,
I jak przez labirynt się przedostać.
Jednak my, uczniowie, to małe owieczki,
Które wciąż wierzą w ojców bajeczki,
Które się uczą, owszem, lecz także
Błądzą myślami po świecie, a jakże!

LISTOPAD

 

Jaka  jest moja mama?

Pytacie, jaka jest moja mama?

odpowiedź jest prosta – kochana,

piękna i chyba……. zapracowana.

Gdyby nie moja mama kochana,

zupa by co dzień była ta sama,

a placki, knedle, frytki, racuszki,

znałyby inne, nie nasze brzuszki.

Nas dopilnuje, psa wyprowadzi

i w swojej firmie innym doradzi.

Kwiaty podleje, tatę ubierze,

w niedzielę pomknie też na rowerze.

Wieczorem książkę poczyta z nami,

przy komputerze siądzie czasami.

Tak sobie myślę, że gdy dorosnę,

załatwię mamie urlop na wiosnę

i wyślę mamę wprost na Antyle,

by odpoczęła chociaż przez chwilę.  

Jaka  jest moja mama?

Pytacie, jaka jest moja mama?

odpowiedź jest prosta – kochana,

piękna i chyba……. zapracowana.

Gdyby nie moja mama kochana,

zupa by co dzień była ta sama,

a placki, knedle, frytki, racuszki,

znałyby inne, nie nasze brzuszki.

Nas dopilnuje, psa wyprowadzi

i w swojej firmie innym doradzi.

Kwiaty podleje, tatę ubierze,

w niedzielę pomknie też na rowerze.

Wieczorem książkę poczyta z nami,

przy komputerze siądzie czasami.

Tak sobie myślę, że gdy dorosnę,

załatwię mamie urlop na wiosnę

i wyślę mamę wprost na Antyle,

by odpoczęła chociaż przez chwilę.  

 

Tata

Dwie literki T, dwie literki A

Każde dziecko od małego te literki zna

Na przemian powtarzają się

Dwie literki – każda po dwie

T – A – T – A – kto to słowo zna?

T – A – T – A – kto odpowiedź da?

Tak to TATA, to mój TATA!

Choćby był na końcu świata!

TATA! – To brzmi niesłychanie!

Pierwsze słowo wypowiadane

Słowo proste, bardzo ważne

Zna je myślę, dziecko każde

Mamę, Tatę każdy ma

Z Mamą, Tatą nie jestem sam

Bo Rodzice moi mili

Zawsze ze mną w ważnej chwili!!!

 

Dzień i noc

Odkąd Ziemia się obraca,

dzień się w berka bawi z nocą –

raz na niebie świeci słońce,

raz gromady gwiazd migocą.

[…]

Gdy leciutki, blady przedświt,

Mrok rozprasza i przegania,

Z czarnej nocy, bez pośpiechu,

Świat powoli się wyłania.

Widać domy, widać drzewa,

Ćwierka wróbel, kogut pieje,

Powolutku słońce wschodzi,

Pomalutku świta, dnieje…

[…]

Dzień na dobre się rozgościł.

Jest południe. O tej porze

Słońce wspina się najwyżej.

Wyżej wspiąć się już nie może.

[…]

Po południu czas się dłuży,

Bo to taka dziwna pora,

Która ciągnie się najdłużej –

Od południa do wieczora.

Dzień się chyli ku końcowi,

Lekka mgła spowija Ziemię,

Coraz słabiej świeci słońce,

Coraz dłuższe rosną cienie…

W przedwieczornej, sennej ciszy

Słońce wolnym krokiem kroczy,

Hen, za morza się udaje,

I zmęczone mruży oczy.

[…]

Szary półmrok się panoszy,

Nadszedł wieczór, zmierzch zapada…

Każdy myje się i czyści,

Bo spać brudnym nie wypada.

[…]

Ciemno, ciemno, coraz ciemniej,

W końcu czarna noc zapadła,

Gdzieś przepadły domy, drzewa,

To noc rzeczom kształty skradła.

[…]

I znów wszystko się powtarza,

Blady przedświt mrok przegania,

Z czarnej nocy, bez pośpiechu,

Świat powoli się wyłania.

Dzień, noc, dzień, noc, dzień noc, dzień, noc –

W czerni nocy, w blasku słońca,

Rok za rokiem sobie płyną.

I tak będzie trwać bez końca.

GRUDZIEŃ

 „My się chłodu nie boimy”

My się chłodu nie boimy,

Podskoczymy, zatańczymy.

Dalej, dalej całą grupą

Łap za rączki, kręć się w kółko!

Przestraszymy złe wietrzysko.

Niech przed zimnem nikt nie tchórzy,

To wyrośnie zdrów i duży.

 

„Taka zima to jest zima”

Taka zima to jest zima!

rzeki w biegu mróz zatrzymał,

biały ten i tamten brzeg,

co dzień pada śnieg, śnieg, śnieg.

Sroka na gałęzi skrzecze,

że twardnieje lód na rzece.

Gdy idę aleją lip,

słyszę śniegu skrzyp, skrzyp, skrzyp.

z roześmianą dzisiaj twarzą

sprawdzam kartki kalendarza.

Mamy grudzień- zima już,

a na dworze mróz, mróz, mróz.

STYCZEŃ

Nieczęsto nam się zdarza-

Oj, rzadko to jest gratka,

Być z bratem albo siostrą

U babci i u dziadka!

            Gdy tata ciągle w pracy,

A mama jest zajeta,

U dziadków najwspanialsze

Wakacje sa i świeta!

Gdy tata w delegacji,

A mama jeszcze w pracy,

To babcia da kolację

Na starej, srebrnej tacy.

A kiedy przyjda strachy

Pod wieczór albo z rana,

U kogo najbezpieczniej-

U dziadka na kolanach!

            A kiedy sie pokłócę

Z mama, siostra lub bratem,

To babcia nas pogodzi

I dzieki babci za to!

Kochamy Nasze babcie

I dziadków tez kochamy,

W Dniu Babci i w Dniu Dziadka

Życzenia Wam składamy:

Dziękujemy Wam dziadkowie,

To bardzo Wam sie chwali,

Żeście nam rodziców

Tak dobrze wychowali!

            Bez Was smutny byłby świat!

Żyj Nam Babciu,

Żyj Nam dziadku

Co najmniej dwieście lat!

 

"Dwanaście miesięcy"

Pierwszy miesiąc, czyli STYCZEŃ
zwykle śniegiem w oczy dmucha.
Drugi miesiąc, czyli LUTY
rzadko chodzi bez kożucha.
Trzeci miesiąc, czyli MARZEC
co dzień zmienia nam pogodę.
Czwarty miesiąc, czyli KWIECIEŃ
wczesnej wiosny ma urodę..
Piąty miesiąc, MAJ zielony,
hojną ręką rzuca kwiaty.
Szósty miesiąc, czyli CZERWIEC
ziołom daje aromaty.
Siódmy miesiąc, czyli LIPIEC
kosą brzęczy, sierpem dzwoni.
Ósmy miesiąc, czyli SIERPIEŃ,
jabłkiem błyska na jabłoni.
A dziewiąty, czyli WRZESIEŃ
fioletami barwi wrzosy.
A dziesiąty, a PAŹDZIERNIK,
rankiem nam czerwieni nosy
Jedenasty – ten LISTOPAD
Lubi deszcze i szarugi,
zaś dwunasty, czyli GRUDZIEŃ,
twardym lodem kryje strugi.

 

"Dni tygodnia"

Dni tygodnia rozmawiały, który wielki, który mały

Kto ostatni, który pierwszy i tak oto powstał wierszyk.

Poniedziałek tym się chwali – jestem pierwszy – doskonały

Mam pomysłów pełen worek – zrobi za mnie wszystko wtorek.

Wtorek jest z kolei drugi, poniedziałku, więc nie lubi

Za to lubi niespodzianki – wierszowanki przedszkolanki.

Środa teraz jest w kolejce, ma na podium trzecie miejsce

Nie jest pierwsza, nie ostania – przyjacielska dusza bratnia.

Czwartek, jako czwarty z rzędu w tym wyścigu nabrał pędu

Stara się dogonić środę – biegnie chyba po przygodę.

Piątek piąty krzyczy wszystkim wkoło: ze mną weekend na wesoło

Koniec pracy czas zabawy – odłóż na bok wszystkie sprawy!

Szósta teraz jest sobota, w domu czeka nas „robota”

Pracowita bywa nieraz, ale po niej jest niedziela.

A niedziela siódma dama, przez nas wszystkich ukochana

Dziś pracować nie będziemy – dzisiaj sobie odpoczniemy!!!

I nieważne, kto jest pierwszy, bo to przecież tylko wierszyk.

Tydzień znowu rozpoczyna – w poniedziałek, jaka mina?